poniedziałek, 18 stycznia 2010
Deadbird – The Head And The Heart
(CD, CodeBreaker, 2005)
Chmury leniwie przesuwają się po nieboskłonie, wiatr miarowo buja koronami drzew, słońce wznosi się coraz wyżej, cienie wtórują mu tańcem i leniwym pełzaniem po ziemi, a muzyka Deadbird płynie, ciągle płynie. Organiczne struktury, nieprzewidywalne motywy tworzą się i znikają, nisko nastrojone gitary tłumią nieuczesane melodie, same ginąc pod naporem masywnej perkusji. Odległe, żyjące własnym życiem brzmienie, czasem przypatruje się nam uważnie, czasem ucieka gdzieś w popłochu, później przystaje, aby odzyskać utracone siły. Ma agresywny głos Chucka Schaffa, ex-basisty Rwake, choć potrafi też inaczej – pomocniczo na wokalu udziela się cały Deadbird.
Kompozycyjnie są rozbudowane, wielopoziomowe, trudno rozpoznawalne nawet po kilkukrotnym przesłuchaniu – sam Chuck stwierdził w jednym z wywiadów, że większość utworów ma swój początek w improwizacjach. Brak schematów zwrotkowo-refrenowych, liryki będące jednym ciągiem, bez podziału na wersy, a jeśli mocno się wsłuchać, nawet nie chce się wyczuwać, kiedy nastąpiła zmiana kawałka.
Sludge/doom, najprawdziwszy z prawdziwych, surowy, ciężki i bezkompromisowy, przesiąknięty plugawym, południowym brzmieniem. Ale jednocześnie uciekający wyraźnie w stronę post-metalu, bardzo zbieżny z twórczością Pelican czy Isis. Gdyby z paru kawałków wyciąć wokale, mogłyby spokojnie trafić na Australasia (Eclipse of the Rye to już po prostu kalka), a za perkusją jakbym słyszał Larry’ego Herwega. Do tego szczypta stonera, umiejętności techniczne, których nie sposób odmówić, i mamy dobrą płytę, której walory doceni każdy, kto poświęci jej nieco czasu.
Lista utworów:
1. Sadness Distilled
2. Rorschach Sky
3. Mount Zero (Is Burning)
4. 1332
5. Illuminate the Decay
6. Eclipse of the Rye
7. See You In the Hot Country
8. The Head and the Heart
Długość: 47:42
Ocena: 7/10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz