BLOG POŚWIĘCONY MUZYCE DOOM METALOWEJ. RECENZJE. HISTORIA. NOWE TRENDY.








Szanowni Czytelnicy

Riders of Endtime poświęcony jest muzyce doom metalowej, ale postrzeganej raczej przez wymiar jej współczesnych, ekstremalnych gatunków. Blogi wyrażają preferencje, opinie i poglądy ich autorów. Dlatego też nie ukrywam, że dobór treści jest subiektywny, a może i tendencyjny. Ze względu na muzyczne zainteresowania, będę ciążył w kierunku nieco bardziej "abrazyjnych" podgatunków pozbawionego nadziei (ale nie beznadziejnego) metalu. Wczesny death/doom, muzyczna ekstrema drone/doom oraz koktajl zagłady z błotem, głównie z okolic Nowego Orleanu to tematyka kluczowa dla bloga.

Skupiam się głównie na recenzjach, staram się w kilku słowach przekonać do lub odradzić zapoznanie się z wybranym wydawnictwem. Poprzez odkrywanie, publikowanie, zachęcanie staram się przekonać, że doom metalu warto słuchać. Że mimo ograniczonego zasięgu i grona słuchaczy, warto odnaleźć w tym gatunku mrocznej sztuki czegoś dla siebie.


Krzysztof Koper, urai






środa, 24 lutego 2010

Corrupted – Paso Inferior


(CD, Frigidity Discos, 1997)

„Muzyka może być środkiem do szybkiego zniszczenia społeczeństwa.” – powiedział dawno temu Włodzimierz Lenin. I jak tu się nie zgodzić, słuchając Corrupted. Muzyka w ich wydaniu nie łagodzi obyczajów, ona zniechęca do życia. Gasi wszelką nadzieję, neguje pozytywy, blokuje dopływ tlenu, zaraża pustką. Jest jak front wschodni, jak złośliwy bakcyl, jak trujący wyziew z bagna. Jednym słowem, dźwiękowy terroryzm.

Mówi się, że Corrupted odważył się zanurzyć najgłębiej w bajoro plugawego, bezkompromisowego sludge’u. Że znęca się nad słuchaczami waląc ich głowami w ścianę dźwięku przesuwającą się w grobowym tempie po ich zmasakrowanych zwłokach. No tak, potwierdzam, to prawda. Zapytacie więc - po co tego w ogóle słuchać?

Możecie to sobie wytłumaczyć przy pomocy pojęcia katharsis – zawsze lepiej oglądać cudze nieszczęście, pochylić się nad nim w żalu i czuć się dobrze, że nas to ominęło… Ale może uczciwiej byłoby przyznać się, że wszyscy jesteśmy masochistami, jak to swego czasu próbowali nam udowodnić spece od marketingu ze Sklepu Dla Idiotów…

A teraz na serio: chyba warto choć przez moment zbliżyć się do krańców muzyki, poczuć na sobie najcięższe uderzenie z otchłani metalowego świata i wyciągnąć wnioski, zbudować swoją własną opinię na ten temat. A ja, skromny recenzent, tylko Wam podsuwam pewne interesujące propozycje. Akurat Corrupted takową jest, choćby ze względu na nieco egzotyczny charakter – nie dająca się fotografować ani cytować piątka pochodzi z Japonii, a jako medium liryczne wybrała język Cervantesa. Trochę dziwne? Na pewno nie w kraju kwitnącej wiśni. Zresztą hiszpański, śpiewany niskim, brutalnym głosem idealnie pasuje do takich muzycznych horrorów (sztandarowy przykład – Brujeria – rewelacyjny death/grind z Meksyku).

A teraz nieco krytyki. Przeczytałem gdzieś kiedyś, że doom metal to taki specyficzny gatunek metalu, w którym olewa się wyszukaną technikę gry i wybujałe kompozycje na rzecz tworzenia charakterystycznego, sugestywnego „klimatu”. Ogólnie uważam taką opinię za krzywdzącą, ale przywołując Paso Inferior, zdanie to okazuje się być trafne. Czterdzieści jeden minut i prawie nic się nie zmienia. Można zacząć od początku, od środka, od końca, a i tak efekt będzie podobny. Ale to dopiero pierwszy longplay Corrupted, na szczęście ten brzydki zwyczaj nie wszedł im w krew.


Lista utworów:

1. Paso Inferior

Długość: 41:46

Ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz